Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Konkurs Dying Light: Opowiadanie Magdaleny Czerstwej

Krzysztof Tura, Magdalena Czerstwa
Oto jedno z pięciu opowiadań, które wygrało w konkursie Dying Light.
Oto jedno z pięciu opowiadań, które wygrało w konkursie Dying Light. materiały prasowe
Oto jedno z pięciu opowiadań, które wygrało w konkursie Dying Light. Pytanie konkursowe brzmiało: Jak poradziłbyś sobie w świecie opanowanym przez zombie. Wszyscy zwycięzcy otrzymali swoje kopie gry Dying Light: The Following – Enhanced Edition.

Czytasz to? Wow. Uznaj się za szczęściarza, bo jeszcze żyjesz żeby przeczytać cokolwiek. Teren naszego kochanego zombie kraju nadal nie został jeszcze nawiedzony przez żaden rodzaj grupy uderzeniowej, która mogłaby pomóc nam z pozbyciem się tej zarazy. Wiem, że taka istnieje. Radia które jeszcze działają, ciągle trąbią o wyzwoleniu dwóch krajów z pod kanibalistycznego władania zombiaków. Dopóki nie pojawią się u nas, radzę ci się bronić jeszcze przez jakiś czas. Ten notes, który właśnie czytasz, zawiera mnóstwo rad, które mogą ci pomóc jeszcze przez jakiś czas przetrwać to piekło. Kiedyś napisałem inny poradnik. Mam nadzieję, że ktoś go znalazł i z niego skorzystał. Tak samo jak w poprzednim notesie, proszę żebyś odłożył go na miejsce, jeżeli uważasz że rady w nim zawarte do niczego ci się nie przydadzą. Może komuś innemu pomogą.

Nie odłożyłeś? W porządku. Chcę ci powiedzieć jak się walczy z tym, co spotkasz i będziesz spotykał jeszcze przez jakiś czas. Moją pierwszą radą jest to żeby nigdy nie przyszło ci do głowy, żeby porywać się na walkę z tymi potworami z pustymi rękami. NIGDY, ALE TO NIGDY nie podchodź nieuzbrojony. Takie podejście do walki z zombie natychmiast skończą się dla ciebie zranieniem, ugryzieniem bądź śmiercią. Każda z tych trzech wymienionych rzeczy zamieni cię w jednego z nich. Niestety, śmierć z ich ręki nie ratuje cię przed tym losem. Tylko samobójstwo może ci w tym pomóc. Samobójstwo jednak nie opłaca się w ogóle, ponieważ jak mówiłem wcześniej, ratunek nadchodzi. Żeby się przed nimi bronić, musisz mieć jakąkolwiek broń.

Prawda jest taka, że w twoim otoczeniu prawie wszystko może działać jako broń prowizoryczna. Taką prowizorką zrobisz niestety bardzo niewiele, lecz zawsze należy mieć coś takiego przy sobie, chociażby po to, by odepchnąć takiego słodziaka z dala od siebie w razie ucieczki. Kije, sztachety, pręty, cegły, szklane butelki(najbardziej nadają się butelki po wódkach i szampanach. Są to duże butelki z twardego szkła, które mogą pomóc. Radzę wylać zawartość, nie wypijać. Jeśli jesteś nietrzeźwy, możesz się uznać za martwego). Rzeczy zrobione z twardszego metalu mogą bardziej uszkodzić polującego na ciebie delikwenta, lecz nie można za bardzo na nich polegać. To, co jest ci tak naprawdę potrzebne, to rzeczy bardziej nadające się do walki.

Rzeczy tego typu możemy znaleźć w paru miejscach. Mieszkania, sklepy (polecam centra handlowe. W spożywczaku czy monopolowym oprócz szklanych butelek nie znajdziemy nic zbytnio przystosowanego do walki).
Niestety, w tym mrocznym czasie budzimy w sobie niezbyt dobre zachowania. Jeżeli chcesz przeżyć, radzę Ci, naucz się wyważać drzwi. Będziesz tego potrzebował, gdy będziesz poszukiwał jedzenia, broni czy chwilowego schronienia. Co jak co, zombiaki czy inne potwory, wciąż mamy do zaspokojenia głód i potrzeby fizjologiczne. W mieszkaniach możemy znaleźć noże, wałki i innego rodzaju ostre narzędzia używane w kuchni. Czymś takim już można coś zabić, prawda?

Powiedzmy że przełamałeś się, żeby okraść czyjeś, puste już zresztą mieszkanie. Siadłeś na moment w tym domu i chwilę odpocząłeś od tej cudownej codzienności. Zjadłeś co udało się znaleźć, wziąłeś ze sobą utensylia kuchenne którymi mógłbyś się bronić. Co powinieneś dalej zrobić? Powinieneś zlokalizować jakieś picie, które mógłbyś wziąć ze sobą. Polecam małe półlitrowe butelki. Są lekkie i można ich trochę transportować. Weź dwie i dawkuj sobie tą wodę. Nie pij wszystkiego od razu, a po opróżnieniu butelki nie wyrzucaj jej! Weź ją ze sobą - zawsze można napełnić ją ponownie. Sprawdź czy w domu są kluczyki do auta. Jeśli tak, weź je i spróbuj zlokalizować dany samochód. Jeśli nie znajdziesz, wyjdź z domu i zacznij się kierować na piechotę. Nie myśl o braniu roweru. Można zostać z niego łatwo zrzuconym.

Pokierujmy się teraz w stronę wcześniej wspomnianego centrum handlowego. Tam możemy znaleźć inne rzeczy, którymi możemy się bronić. Gdy już się tam znajdziemy, szukamy następujących sklepów: sklep z narzędziami, sklep z materiałami sportowymi, a jeżeli się uda to sklepy z bronią palną lub chociaż pneumatyczną. W takich sklepach poszukujemy młotów, kluczy francuskich, kijów baseballowych, golfowych, wiatrówek. Wziąć te rzeczy które wyglądają na najpewniejsze i najwytrzymalsze.

Skoro wybrałeś już wyposażenie, przydałoby się wiedzieć jak go używać nieprawdaż? Zasada jest prosta i można ją streścić w jednym słowie. RZADKO. Walczymy tylko wtedy, gdy jest to całkowity mus. Nie marnujemy amunicji na głupie zabójstwa i nie lecimy z pieśnią na ustach w stronę tych łażących trupów.

Jeżeli już zdarzy się walka, należy celować w głowy. Zawsze. To jedyny sposób na zabicie zombiaka. Lecz samo uszkodzenie czaszki nic nam nie da. Musimy się postarać trafić w taki sposób, by zniszczyć mózg. Po zniszczeniu mózgu udowadniamy natrętnemu trupowi, że powinien być od dawna martwy, a nie biegać po ulicy. Celny, dobrze wykonany strzał powinien załatwić sprawę. Natomiast bronią białą należy bardzo mocno uderzyć, najlepiej poprawić parę razy, tak, by mieć pewność że umarlak więcej się już nie podniesie. Należy też pamiętać jedną ważną rzecz - to, że w ich ciałach nadal znajduje się krew, nie znaczy, że atak w serce i przebicie go zabije.
Mam nadzieję że uda mi się napisanymi tu słowami pomóc ci przetrwać. Możesz uważać że jestem idiotą i pewnie dawno już jestem martwy. Może jak kończysz czytać te słowa moje ciało przeżuwa właśnie jeden z zombiaków. Nie musisz korzystać z zawartych tu rad. Ale może ktoś będzie miał większe problemy niż ty. Odłóż to tak, by ktoś inny mógł tego użyć.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto