Do postrzelenia kota doszło - jak utrzymuje bielszczanka - 6 stycznia około godz. 13 w rejonie ulic Siemiradzkiego i Staffa w bielskim osiedlu Słonecznym.
- W biały dzień jakiś potwór wymachuje bronią. Teren osiedla, dzieci chodzą. Nasz Loki został postrzelony w szyję! - czytamy we wpisie właścicielki kota. Dodała, że to nie pierwsze takie zdarzenie. W ciągu roku doszło już trzy raz do sytuacji, że ktoś strzelał do kotów. Jeden kotek zmarł, drugi - na zdjęciu - był postrzelony już dwa raz.
Asp. sztab. Katarzyna Chrobak, oficer prasowy bielskiej Komendy Miejskiej Policji powiedziała, że policja faktycznie otrzymała zgłoszenie, że ktoś strzelał z wiatrówki do kota.
- Trwa postępowanie sprawdzające - powiedziała asp. sztab. Katarzyna Chrobak.
Przypomnijmy, że znęcanie się nad zwierzętami jest zagrożone karą pozbawienia wolności do lat trzech. Jeżeli sprawca dopuścił się go ze szczególnym okrucieństwem, wówczas wymiar kary wynosi od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?