Pod koniec października ubiegłego roku Prokuratura Krajowa, która po naszych publikacjach, zajęła się sprawą śmierci dziennikarki „Głosu Wielkopolskiego” Anny Karbowniczak, poinformowała o powołaniu nowego zespołu biegłych.
– Zastępca Prokuratora Generalnego Krzysztof Sierak polecił, aby Prokuratura Okręgowa w Poznaniu uwzględniła zażalenie na postanowienie o umorzeniu śledztwa i powołała biegłych w celu odtworzenia przebiegu wypadku drogowego, w którym zginęła Anna Karbowniczak – wskazała prokuratura.
Zobacz też: Kolejna opinia biegłego od wypadków podważona. Poznański policjant nie spowodował kolizji?
Nową opinię wykonają eksperci z Katedry Pojazdów Samochodowych Politechniki Krakowskiej we współpracy z Katedrą Medycyny Sądowej Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Ekspertyza nowych biegłych miała być gotowa do końca maja tego roku. Jest już połowa czerwca, a opinii nadal nie ma. Okazuje się, że biegli potrzebują jeszcze więcej czasu.
– Termin został wydłużony do 15 lipca. Musimy jeszcze poczekać. Opinia może będzie gotowa wcześniej niż w połowie lipca, biegli mogą też zażyczyć sobie kolejnego wydłużenia terminu – mówi prok. Łukasz Wawrzyniak z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Ania Karbowniczak zginęła 3 września ubiegłego roku. Została śmiertelnie potrącona przez samochód. Kierowca razem z dwójką pasażerów uciekli z miejsca zdarzenia, a następnie z innymi osobami zacierali ślady wypadku, naprawiając uszkodzony pojazd.
Początkowo prokuratura przedstawiła zarzuty 5 osobom. Kierowca Maciej N., jego dwoje pasażerów: Oliwia P. i Mateusz Cz. oraz Tomasz P. i Krystian N. usłyszeli zarzuty nieudzielenia pomocy umierającej dziennikarce. Ponadto wszyscy poza kierowcą mieli odpowiadać za zacieranie śladów.
Z czasem śledczy wycofali większość zarzutów, stwierdzając na podstawie opinii powołanego przez siebie biegłego sądowego Adama Pachołka, że to Ania jest winna spowodowania wypadku.
Według śledczych skręcając z drogi podporządkowanej na rowerze, miała wymusić pierwszeństwo i wjechać wprost pod nadjeżdżającego busa.
Ostatecznie w sprawie skazane zostały trzy osoby. Kierowca i pasażerowie busa odpowiadali jedynie za nieudzielenie pomocy umierającej na drodze dziennikarce.
W międzyczasie powołany zespół śledczy „Głosu Wielkopolskiego” przy współpracy z onet.pl przeanalizował materiały w sprawie. Poprosiliśmy biegłego sądowego Jerzego Hyżorka o sporządzenie własnej ekspertyzy. Jego opinia była zupełnie sprzeczna z ekspertyzą biegłego Adama Pachołka, powołanego przez prokuraturę.
Ustalenia Hyżorka całkowicie podważyły wersję przyjętą przez śledczych. Z jego wyliczeń wynika, że to kierowca jest winny spowodowania wypadku, a dziennikarka - jadąc z drogi podporządkowanej i skręcając w lewo - zdążyła wjechać na swój pas ruchu przed nadjeżdżającym pojazdem.
Wówczas kierowca busa z niewiadomych przyczyn skręcił w lewo i uderzył w dziennikarkę z prędkością co najmniej 96 km/h. To wyklucza się z ustaleniami biegłego Pachołka, który przyjął - na postawie zeznań kierowcy i pasażerów - że samochód jechał z prędkością 50 km/h.
I właśnie wykazane w naszych publikacjach błędy w opinii biegłego Pachołka doprowadziły do powołania przez prokuraturę nowego zespołu biegłych.
Zobacz też:
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?