Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kaliska radioterapia w czasie pandemii. Jak wygląda sytuacja pacjentów onkologicznych? WYWIAD

Andrzej Kurzyński
Andrzej Kurzyński
Jak epidemia koronawirusa wpłynęła na funkcjonowanie kaliskiego ośrodka radioterapii? W rozmowie z nami opowiada o tym dr hab. n. med. Dariusz Kowalczyk, kierownik Zakładu Radioterapii III w Kaliszu – Filia Wielkopolskiego Centrum Onkologii.

Jak pandemia koronawirusa wpłynęła na działalność kaliskiego ośrodka radioterapii?
- Pierwsze dni funkcjonowania w świetle pandemii były dla nas czasem na przeorganizowanie pracy w placówce. Dostosowanie logistycznie i technicznie do nowej sytuacji w zakresie bezpiecznego leczenia pacjentów z chorobą nowotworową zgodne z wytycznymi Sanepidu było dla nas najważniejszym wyzwaniem. Staraliśmy się jak najsprawniej wdrożyć zmiany i wykonywać pracę w zakresie liczby udzielanych porad, czy leczonych pacjentów. Dziś ośrodek radioterapii w Kaliszu działa na pełnych obrotach.

Czy pacjenci przestraszyli się nowej sytuacji? Czy były przypadki, że pacjenci w obawie przed zakażeniem koronawirusem przerywali leczenie?
- Nie zaobserwowaliśmy sytuacji, aby ktoś zrezygnował z terapii. Oczywiście strach wśród pacjentów był. Wiadomo, że choroba nowotworowa jest ciężka sama w sobie. Ryzyko zarażenia się koronawirusem powodowało że pacjenci bali się leczenia. Jednakże cały zespół specjalistów i ekspertów kaliskiego ośrodka pracował na rzecz edukowania pacjentów. Na bieżąco rozmawialiśmy z nimi o wdrażanych zasadach bezpieczeństwa w placówce czy znaczeniu leczenia w chorobie nowotworowej. Cieszę się, że nasi pacjenci darzą nas zaufaniem, co okazują nawet w tak trudnych sytuacjach jaką jest pandemia koronowirusa.

W jaki sposób kaliski ośrodek jest zabezpieczony przed potencjalnym zagrożeniem koronawirusa?
- Wszystkie procedury zostały wdrożone zgodnie z zaleceniami sanepidu i Głównego Inspektoratu Sanitarnego w zakresie rozdzielenia pacjentów i personelu. Spowodowało to, że pracujemy od rana do wieczora. Jesteśmy cały czas dostępni dla naszych pacjentów. Dzięki temu pacjenci są przyjmowani dziennie w tej samej liczbie, jest to jednak wydłużone w czasie. Wszystko po to, aby jak najmniej osób przebywało w poczekalni. Rozdzieliliśmy również zespół ośrodka radioterapii na trzy nie stykające się ze sobą grupy, co zmniejsza ryzyko zakażenia. Zapewnia to także ciągłość pracy. Gdybyśmy byli zamknięci jako cały zespół na kwarantannie, a przecież takie rzeczy się zdarzają na oddziałach szpitalnych, to wówczas ośrodek nie mógłby funkcjonować. Natomiast rozdzielenie pracowników powoduje, że nawet jeśli jedna grupa musiałaby przejść przez kwarantannę, to wtedy pozostałe grupy przejęły by jej zadania. Taka logistyka zarządza towarzyszy nam od początku pandemii.

Czy placówka jest wyposażona w odpowiednią ilość środków ochrony osobistej?
- Pod względem logistycznym w pełni nas zabezpiecza Wielkopolskie Centrum Onkologii. Mamy maseczki, fartuchy, przyłbice. Pandemia nie wpłynęła więc na zmniejszenie liczby pacjentów. Mamy ich nawet więcej niż rok temu. Osoby, które do nas trafiają wiedzą, że są w bezpiecznych warunkach i dobrych rękach naszego personelu medycznego.

Kto korzysta z kaliskiego ośrodka radioterapii? Czy są to pacjenci wyłącznie z południowej Wielkopolski, czy też obejmujecie swoim zasięgiem dalsze rejony?
- Ośrodek w Kaliszu ma zadanie leczyć pacjentów głównie z południa Wielkopolski. /Jest to ośrodek satelitarny Wielkopolskiego Centrum Onkologii, tak jak ośrodek w Pile. Według zaleceń światowych towarzystw onkologicznych, dojazd na radioterapię nie powinien być dłuższy niż godzina. I tak rzeczywiście jest w naszym województwie. Mamy pacjentów z odległości około godziny jazdy samochodem od ośrodka. Ale zdarzają się również pacjenci z dalszych okolic, jak na przykład Gniezno, Kutno, czy Łódź. Pacjenci, jak i środowisko lekarskie już się przyzwyczaili, że w Kaliszu jest ośrodek radioterapii i coraz więcej osób wie, że dysponujemy nie tylko wspaniałym budynkiem, ale nowoczesnym sprzętem i bardzo fachowym zespołem. W tej chwili w ośrodku na stałe pracuje czterech lekarzy i oprócz tego rotacyjnie dojeżdżają lekarze z Poznania. Mamy też pełne wsparcie w Wielkopolskiego Centrum Onkologii w Poznaniu. Radioterapia ma swoją specyfikę. To od kilku do nawet kilkudziesięciu zabiegów. Jest to więc długi proces. My leczymy w systemie ambulatoryjnym. Oznacza to, że pacjenci do nas przyjeżdżają codziennie na zabiegi. Mogą też skorzystać z bezpłatnego hostelu, a w niektórych przypadkach wspieramy się oddziałem onkologii klinicznej Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kaliszu. Dziś Ośrodek Radioterapii w Kaliszu to dobrze działająca placówka, która świadczy opiekę swoim pacjentom na jak najwyższym poziomie.

Czy mieszkańcy Kalisza i regionu kaliskiego chorują częściej na nowotwory niż inni mieszkańcy Wielkopolski?
Patrząc na liczby wykonywanych zabiegów, to faktycznie pacjentów z roku na rok mamy coraz więcej. Nie wynika to jednak z nagłego wzrostu zachorowań, ale większej świadomości oraz tego, że ośrodek jest coraz bardziej rozpoznawalny. Jeśli chodzi o statystyki to niczym się nie różnimy od reszty Polski, czy świata. Wśród kobiet dominuje rak piersi, rak trzonu, czy szyjki macicy a u mężczyzn rak stercza i rak płuca. To najczęstsze nowotwory z jakimi mamy do czynienia. Leczymy również nowotwory okolic głowy i szyi.

Kaliski ośrodek radioterapii działa od pięciu lat. Jak może Pan podsumować ten okres?
- W onkologii na ocenę efektów potrzeba czasu. Musimy mieć odpowiednią ilość pacjentów wyleczonych i poddanych odpowiedniej obserwacji. Samych pacjentów z każdym rokiem mamy coraz więcej. W roku 2016 było ich 212. Rok później mieliśmy ich 389. W 2018 roku 400, a w 2019 już 537. W tym roku może to być nawet 700 pacjentów. Ośrodek jest zaprojektowany na około 900 – 1000 pacjentów rocznie. Sprzęt, który mamy jest najwyższej jakości. Taki sam stosuje się w radioterapii na świecie. jest na bieżąco serwisowany, a normy jakości są u nas postawione bardzo, bardzo wysoko. Nasz ośrodek w niczym nie odbiega od światowych placówek. Udzielamy również porad w zakresie onkologii klinicznej. Obecnie idą one w tysiące. Tylko w zeszłym roku udzieliliśmy ich prawie 4000. W ograniczonym zakresie podajemy również cytostatyki.


Widzisz wypadek? Coś cię zaniepokoiło? Chcesz się czymś pochwalić?

Pisz do nas na: [email protected]
lub zostaw nam wiadomość na facebooku

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na turek.naszemiasto.pl Nasze Miasto