Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Personel nie chce odwołania Bestwiny. Zdaniem starosty, dyrektor sam zrezygnował

Ola Braciszewska
Krzysztof Bestwina kojarzony był ze starostą z PiS. Po przejęciu władzy przez PO, będzie musiał rozstać się ze szpitalem
Krzysztof Bestwina kojarzony był ze starostą z PiS. Po przejęciu władzy przez PO, będzie musiał rozstać się ze szpitalem Ola Braciszewska
Część pracowników szpitala w Turku podpisała się pod listem otwartym do starosty tureckiego w sprawie odwołania Krzysztofa Bestwiny, dyrektora lecznicy. – Widzimy, co zrobił dyrektor i próbujemy zapobiec skutkom, jakie mogą nastąpić po jego odwołaniu – mówią pracownicy.

Krzysztof Bestwina jest już szóstym dyrektorem w kilkunastoletniej historii szpitala powiatowego w Turku. Kiedy 4 lata temu jako młody ekonomista obejmował najważniejsze w lecznicy stanowisko, szpital był zadłużony, tracił płynność finansową, a personel medyczny podchodził do niego z dużym dystansem. Teraz, część pracowników staje w obronie Bestwiny. – Wcześniej nie mieliśmy poczucia bezpieczeństwa. Przy tym dyrektorze wiemy, że są zabezpieczone pieniądze na wynagrodzenia, szpital nie ma komorników, ZUS i podatki są płacone, nie mamy zobowiązań poza kredytami kilkunastoletnimi, które są spłacane na bieżąco. Nie ma podwyżek, ale nie boimy się, że ktoś nagle straci pracę, albo że nie dostaniemy pensji – mówią pracownicy szpitala w Turku.

Zdaniem personelu, dyrektor Bestwina ma wizję przyszłości szpitala, a za jego rządów lecznica zmniejszyła zobowiązania z kilkunastu do kilku milionów złotych. W turkowskim szpitalu w ostatnich latach otwarto nowoczesny blok operacyjny, kupiono nowe karetki pogotowia, wyremontowano aptekę, a teraz trwa modernizacja izby przyjęć. Mimo poprawy sytuacji w lecznicy, do personelu szpitala dotarła informacja o odwołaniu przez nowego starostę tureckiego dyrektora Bestwiny. To oburzyło grupę pracowników, którzy postanowili wystosować list otwarty do włodarza powiatu. – Czujemy niepokój. Jak zmieniają się opcje rządzące to w grę wchodzi polityka i nie zwraca się uwagi, czy ktoś dobrze rządzi – mówią pracownicy.

Krzysztof Bestwina za czasów rządów starosty Ryszarda Bartosika był kojarzony z PiS-em. Po objęciu funkcji starosty przez Dariusza Młynarczyka z PO, oddał się do dyspozycji. – Powiedziałem staroście, że jestem gotowy przyjąć każde rozwiązanie. Ktoś kto przejmuje władzę i jest właścicielem szpitala ma prawo do podejmowania decyzji personalnych. Czy są one uzasadnione, czy nie to kwestia dyskusji. Jeśli opcja rządząca ma inną wizję przyszłości szpitala i chcą, żeby kto inny ją realizował to nie będę stał na przeszkodzie – mówi K. Bestwina. – Ze strony poprzedniego zarządu nie doznałem upokorzeń, ale musiałem się z wielu rzeczy tłumaczyć. Nie było szczególnej miłości między mną, a poprzednim zarządem. Szpital nie powinien mieć żadnych barw politycznych – dodaje Bestwina.

Dariusz Młynarczyk, starosta powiatu tureckiego twierdzi, że Krzysztof Bestwina sam złożył rezygnację. – Dyrektor przyszedł z propozycją rozwiązania umowy za porozumieniem stron. Nie pytałem, jakie powody nim kierują. Poprosiłem go tylko, żeby został do 1 marca, żebyśmy mieli czas na rozpisanie konkursu – mówi Młynarczyk.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na turek.naszemiasto.pl Nasze Miasto