Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PKS Turek: Bez inwestora spółka upadnie

Ola Braciszewska
Konińskie PKS w przeciwieństwie do turkowskiego po przejęciu przez samorząd jest w doskonałej sytuacji finansowej
Konińskie PKS w przeciwieństwie do turkowskiego po przejęciu przez samorząd jest w doskonałej sytuacji finansowej Fot. Ola Braciszewska
Władze Turku poszukują inwestora, który pomoże w podniesieniu upadającego Przedsiębiorstwa Komunikacji Samochodowej. Spółkę w ubiegłym roku przejął samorząd, który nie może sobie poradzić z wyprowadzeniem jej z zadłużenia. - Bez inwestora PKS będzie wegetował - mówi Zdzisław Czapla, burmistrz Turku.

Przekazanie 380 tysięcy akcji turkowskiego PKS-u miastu w lipcu zeszłego roku miało być ratunkiem dla przewoźnika i uratowaniem pracy dla ponad 200 osób. Firma była zadłużona, miała zobowiązania wobec ZUS i chyliła się ku upadkowi. Samorząd, podkreślając, że PKS to jedyna firma transportowa w mieście, starał się ją uratować.

W połowie lutego Rada Miejska w Turku na prośbę pracowników PKS-u przekazała spółce milion złotych. Jednocześnie radni zdecydowali o umorzeniu 450 tys. zł długu wynikającego z zaległości podatkowych. Niestety sytuacja w przedsiębiorstwie się nie poprawiła. Firma ciągle ma długi, a ich wysokość owiana jest tajemnicą. Zadłużenia nie chce zdradzić ani burmistrz Czapla, ani prezes PKS-u. Ten ostatni dementuje natomiast informacje o tym, jakoby pracownicy od trzech miesięcy nie otrzymywali wynagrodzenia. - To nieprawda, że pracownicy nie dostają wypłat. Są tylko opóźnienia - mówi Roman Skonieczny, prezes PKS w Turku.

Okazuje się, że załoga powinna 10 sierpnia otrzymać po 700 zł, ale do tej pory pieniędzy jeszcze nie dostała. Kłopoty firmy mają się zakończyć, kiedy tylko uda się znaleźć inwestora. - Oczekujemy inwestora, który chciałby wejść w restrukturyzację zakładu. Naszym celem jest pozyskanie środków i polepszenie sytuacji finansowej spółki. Inwestor będzie miał wpływ na zarządzanie firmą - mówi Roman Skonieczny.

Burmistrz Zdzisław Czapla oczekuje, że znajdzie się jakiś polski lub zagraniczny inwestor, który będzie chciał wpompować w przedsiębiorstwo własne środki. - Może być to inwestor branżowy, ale w grę wchodzi też rozszerzenie działalności, na przykład budowa galerii handlowej na 5 ha należących do spółki - mówi Czapla.

Władze Turku na oferty czekają do 26 sierpnia. Znalezienie chętnego może jednak nie być łatwe. Jak bowiem informuje Dariusz Andrzejewski, prezes PKS w Koninie, żeby podnieść firmę potrzebnych jest kilka milionów złotych.

- To nie jest łatwa branża. Nie przynosi ona zysków, a trzeba włożyć mnóstwo pracy. W całym kraju są problemy z wykupieniem akcji PKS-ów. Branża transportowa to olbrzymie ryzyko - mówi Dariusz Andrzejewski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na turek.naszemiasto.pl Nasze Miasto