Tegoroczny budżet Turku zakłada dochody na ponad 97 mln zł. Wydatki miasta kształtują się natomiast na poziomie ponad 110 mln zł. Z tego na inwestycje przewidzianych jest około 42,5 mln zł. Do najważniejszych inwestycji w tym roku należeć będzie między innymi budowa dróg na osiedlu Muchlin, na które w budżecie miasta zarezerwowano około 3 mln zł. Pozostałe 3 mln zł potrzebne do jej realizacji pochodzić będą ze środków zewnętrznych.
- To trudny, ale chyba najlepszy budżet w historii Turku. Myślę, że wcześniejsze jego nieuchwalenie dotyczyło pewnych animozji ze strony radnych, ale myślę, że one ustąpią - mówił Zdzisław Czapla, burmistrz Turku.
W składzie Rady Miejskiej Turku większość rajców jest w opozycji do włodarza. Mimo to, że budżet został przygotowany w terminie, nie udało się go uchwalić przed końcem roku. Przez to, jak mówił Czapla, wstrzymane zostały pieniądze na dotacje dla klubów i stowarzyszeń oraz sprawy dotyczące między innymi wykorzystania środków zewnętrznych na dożywianie dzieci.
- Pieniądze są podzielone i czekają na decyzje. Jesteśmy w sytuacji kierowcy, który ma zablokowaną kierownicę i sprawny hamulec. Jeżeli jest zakręt, to możemy tylko naciskać na hamulec, żeby nie doprowadzić do wypadku - mówił przed ostatnią sesją Czapla.
Po debatach nad budżetem, które nie kończyły się jego uchwaleniem, burmistrz zwołał nadzwyczajną sesję. Jak się okazało, przed nią rajcy spotkali się z włodarzem Turku i doszli w końcu do porozumienia, co pozwoliło przyjąć budżet.
- Podczas spotkania wymieniliśmy poglądy w dobrej atmosferze i doszliśmy do wniosku, że bez sensu jest wzajemna szarpanina i potrzebne jest porozumienie. Sytuacja miasta jest trudna i trzeba tu współpracy - mówił Marian Marczewski, radny SLD. - W tym budżecie nie było zawartych inwestycji, o które postulujemy od lat. Jedną z nich było studium komunikacyjne miasta. Po rozmowach burmistrz uwzględnił te propozycje w budżecie - dodał Marczewski.
Roman Antosik, radny popierany przez PO podkreślił, że wcześniejszy brak uchwalenia budżetu był swoistym klapsem dla Zdzisława Czapli. - Chcieliśmy zwrócić uwagę, że nie jesteśmy od przyklepywania decyzji burmistrza, ale jesteśmy osobami, które te decyzje podejmują i biorą za nie odpowiedzialność - mówił Antosik.
Przeciwko uchwaleniu tegorocznego budżetu opowiedzieli się jedynie trzej radni z klubu Polska Jest Najważniejsza. Jak mówili, powodem było niezaproszenie ich przez Czaplę na spotkanie. - Burmistrz o nas zapomniał, więc, widać, nie było mu potrzebne nasze poparcie - powiedział Tomasz Kwaśny.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?