Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ruch Zdzieszowice - Tur Turek 1:0

Krzysztof Maciejewski
Fot. Polskapresse
Od porażki rozpoczęli wiosenne występy w drugiej lidze piłkarze Tura Turek. Mimo ambitnej postawy i dobrej gry, podopieczni Piotra Szarpaka, po wyrównanym meczu, ulegli w sobotę na wyjeździe ćwierćfinaliście Pucharu Polski Ruchowi Zdzieszowice 0:1.

- Nie byliśmy zespołem gorszym. Spotkanie było wyrównane, ale to my stworzyliśmy klarowniejsze sytuacje strzeleckie. Jak bramki mógł nie strzelić Łukasz Staroń, pozostanie jego tajemnicą - stwierdził kierownik drużyny Tura Piotr Pietraszek.

Rzeczywiście losy spotkania mogły potoczyć się zupełnie inaczej, gdyby przy stanie 0:0 w drugiej połowie Staroń wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem Ruchu. Niestety, piłkarz Tura nie trafił między słupki.

Rozstrzygnięcie nastąpiło dwie minuty przed końcem, kiedy wydawało się już, że mecz zakończy się bezbramkowym remisem. Po wrzutce w pole karne z rzutu wolnego Michał Mikołajczyk w zamieszaniu interweniował tak niefortunnie, że piłka po odbiciu się od słupka wpadła do siatki.

- Chyba ciąży nad nami jakieś fatum. Nie po raz pierwszy tracimy bramkę i punkty w głupi sposób w samej końcówce. Tym razem naprawdę nic nie zapowiadało nieszczęścia. Niestety, Cezary Książek popełnił błąd przy wyprowadzaniu piłki, po czym sfaulował rywala, na dodatek doznając przy tym kontuzji. Po centrze w pole karne straciliśmy samobójczego gola i na odrobienie strat nie było już czasu - powiedział trener Tura Piotr Szarpak.

Zanim drużyna z Turku straciła w tak pechowych okolicznościach bramkę, mecz był bardzo wyrównany, a korzystniejsze wrażenie sprawiali podopieczni Piotra Szarpaka. Na poczynania gospodarzy pewien wpływ miał wysiłek włożony w środowe spotkanie pucharowe z Ruchem Chorzów.

- Nie ukrywam, że odczuwamy spory niedosyt. Nie tylko moim zdaniem nie zasłużyliśmy na porażkę. Najsprawiedliwszy byłby w tym meczu remis, a jeden punkt zdobyty w trudnym spotkaniu wyjazdowym byłby cennym osiągnięciem. Postaramy się powiększyć dorobek w następnym spotkaniu, w niedzielę w Turku z Elaną Toruń - stwierdził szkoleniowiec Tura.

Dodajmy, że oprócz Cezarego Książka, z powodu kontuzji boisko musiał opuścić już w 19. minucie wyróżniający się w sparingach Dawid Borys, co osłabiło ofensywę Tura. Nie wiadomo, czy wymienieni zawodnicy będą mogli zagrać z Elaną. Z zespołem z Torunia na pewno nie zagra z powodu nadmiaru żółtych kartek strzelec samobójczego gola Michał Mikołajczyk.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na turek.naszemiasto.pl Nasze Miasto