Mieszkańcy Władysławowa niechętnie mówią o swoich sympatiach politycznych, a jeśli już mówią to wolą pozostać anonimowi. Nie chcą być bowiem na celowniku władzy, ani na językach sąsiadów. - Nie jestem zwolennikiem PiS-u, ale gro ludzi tu jest. Szefem gminy jest PiS-owiec i dużo ludzi jest tu przez niego zatrudnionych. Ci ludzie poszli głosować, bo to robi dobre wrażenie – tłumaczy pan Marek.
To nie jedyna grupa wyborców popierająca PiS. Byli też tacy, którzy zagłosowali na partię Kaczyńskiego z przyzwyczajenia. - Nie czytałem żadnego programu, ale za PiS-em tu przeważnie są wszyscy to też tak zagłosowałem – mówi pan Krzysztof. - PO według mnie jest dla ludzi bogatych, a dla biednych jest PiS – dodaje.
Inni mieszkańcy Władysławowa, twierdzą że postawili na PiS, bo liczyli na zmiany. - Koalicja PO-PSL nic nie zrobiła w sprawie bezrobocia. Liczyłem, że jak wygra PiS to będzie lepiej – tłumaczy pan Ryszard. - Kiedyś już z naszego regionu był poseł z SLD, który przez 4 lata nie zabrał nawet głosu. Potem była posłanka z PO, ale co z tego że była jak tylko podnosiła rękę w głosowaniach. Nie o takich przedstawicieli nam chodziło. Myślę, że pani Maria Zając jako pedagog zabierałaby głos w jakiś sprawach – dodaje.
Maria Zając, żona wójta Władysławowa była jedyną kandydatką do Sejmu z tej gminy. Startowała z ostatniego miejsca na liście PiS. Mimo braku widocznej kampanii zdobyła aż 607 głosów, czyli prawie połowę wszystkich głosów oddanych w gminie na PiS. W całym okręgu wyborczym natomiast głosowało na nią aż 2136 głosów.
Zobacz także:
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?