Święto Plinzy w Rzechcie. Upiekli plinzę o średnicy 202 cm [ZDJĘCIA]

- Udało nam się upiec placek o średnicy dwóch metrów i dwóch centymetrów. Do ciasta zużyliśmy 75 kg ziemniaków, 150 jaj, 15 kg cebuli i 10 kg mąki - wyjaśnia w trakcie bicia rekordu Jarosław Dulin, naczelnik OSP Rzechta i kucharz przygotowujący największą na świecie plinzę.

W zeszłym roku nie wytrzymała patelnia i dlatego rekord nie został pobity, ale w tym roku poszło jak z płatka. - Patelnia została specjalnie wzmocniona i nie mogło się nie udać. Możliwe, że w przyszłości pomyślimy o jakimś herbie z plackiem ziemniaczanym w tle, a dziś rekordową plinzę rozkroimy na 500 kawałków - opowiada Dulin.

Placek wykonywało sześciu kucharzy, którzy z pieczołowitością i zapałem podeszli do zadania. Wystarczy, że w przyszłym roku uda im się powtórzyć ten wyczyn, by zostali wpisani do księgi rekordów Guinnessa. Ten, kto nie załapał się na placka giganta, nie odjechał z festynu głodny. Gospodynie z całej okolicy zadbały o to, by stoły się uginały.

Królowały placki ziemniaczane z prawie pół tony ziemniaków. Jak zapewniały przygotowujące je gospodynie z Rzechty, wszystkie zostały przyrządzone według tradycyjnego przepisu. Nie zabrakło plinz z pieczarkami, boczkiem, serami pleśniowymi oraz tych na słodko z cukrem, dżemem, czy miodem.

- Jestem pierwszy raz na Święcie Plinzy i uwielbiam już tę imprezę. Będę tu przyjeżdżać na pewno co roku. Muszę też dowiedzieć się o przepis, żeby żona mogła mi przyrządzić. Najlepsze są placki ziemniaczane na słodko - mówi Krzysztof Rosiak z Konina.

Poza skosztowaniem placków, uczestnicy festynu tłumnie brali udział w przygotowanych konkursach. Były rzuty plinzą do kosza, lotkami do ogromnej plinzy i mistrzostwa świata w rzucie plinzą na odległość. Rekord wynosi 45 metrów, w tym roku udało się rzucić plackiem zaledwie na 27 metrów.

Zobacz Święto Plinzy 2010